100 lat Firmy garncarsko-zduńskiej Siekierskich
Nie co dzień zdarza się, że możemy świętować taki jubileusz. wiek tradycji rodzinnej w jednym zawodzie to niezwykła sprawa. Z okazji 100-lecia rodzinnej firmy zduńskiej Siekierskich zorganizowano 24 września br. uroczysty Zjazd Rodzinny. Preludium do radosnych obchodów była msza św. jaką w intencji rodziny odprawił w Kolegiacie Kórnickiej ks. proboszcz Eugeniusz Leosz. Już w ławach kolegiaty, a także potem w restauracji Biała Dama, gdzie uczestnicy zjazdu świętowali jubileusz firmy, członkom rodziny towarzyszyła delegacja kórnickich rzemieślników, Izby Rzemieślniczej i Związku Rzemiosła. Do spadkobiercy zduńskich tradycji rodzinnych Stefana Siekierskiego list gratulacyjny skierował burmistrz Jerzy Lechnerowski.
Jak czytamy w specjalnie na Zjazd przygotowanym przez Marię i Jeremiego Waśniewskich opracowaniu dziejów rodziny, najstarszym odnalezionym dokumentem dotyczącym protoplastów kórnickich Siekierskich jest świadectwo chrztu Walentego Siekierskiego, który ochrzczony został w kościele parafialnym w Żydowie. Walenty urodził się 6 lutego 1815 roku w Lulinie (obecnie powiat obornicki- wtedy poznański) jako syn Piotra Siekierskiego i Doroty z Napierałów. Wpis w księdze kościoła parafialnego św. Stanisława Biskupa w Ostrowie Wielkopolskim dokumentuje ślub Walentego z Katarzyna Malinowską. W dniu 25 stycznia 1854 roku w Szamotułach na świat przyszedł Stanisław Siekierski, który w wieku 21 lat, po odbyciu służby wojskowej żeni się z Magdaleną Peysą (Peizer). Ślub odbywa się w poznańskim kościele św. Marii Magdaleny. Młodzi zamieszkują w Poznaniu przy ul. Żydowskiej 20, a po kilku latach, dokładnie 26 listopada 1880 roku przychodzi na świat Franciszek Siekierski – założyciel firmy zduńskiej.
Wtedy – co ciekawe- prace związane z budową pieców i kominków były w kompetencjach zawodu garncarza, ze względu na wykorzystanie glinianych elementów. Jak czytamy w rodzinnym opracowaniu, Franciszek „zawodu garncarza-zduna uczył się w Poznaniu i Berlinie, gdzie mieszkała rodzina jego matki, Magdaleny. Dużo czytał fachowej literatury, był zdolnym i pracowitym uczniem, czeladnikiem, a następnie wysoko cenionym mistrzem garncarskim”.
W 1907 roku w tym samym kościele, w którym związek małżeński zawarli jego rodzice, Franciszek pojął za żonę Marię Bajońską, córkę Antoniego i Antoniny z Wawrzyniaków, dyplomowaną pielęgniarkę. W Poznaniu przychodzą na świat pierwsze dwie córki Marii i Franciszka: najstarsza Jadwiga (ur. 1908r.) oraz Zofia (ur. 1910r.). Jak zaświadczają zachowane dokumenty urzędowe 1 października 1911, czyli przed stu laty rodzina kupuje dom w Kórniku, przy ulicy Poprzecznej.
W tym właśnie czasie rozpoczyna działalność Firma Garncarsko-Zduńska Franciszka Siekierskiego, która rozwija się i już w 1914 roku założyciel firmy zostaje członkiem berlińskiego Związku Pracodawców w zawodzie garncarz i piecownik.
Polska pozostaje w tym czasie pod zaborami, więc Franciszek, który odbywał obowiązkową służbę w Regimencie Grenadierów Pruskich, po wybuchu I wojny światowej trafia na front. Walczy między innymi pod Verdun, gdzie, jak opowiadał później wnukom, jedna z kul przeszyła jego żołnierska czapkę.
Rodzina na szczęście powiększa się. Rodzą się kolejno: Edward (ur. 1914 r.), Wiktor (ur. 1920 r.), Stanisława (ur. 1917 r.), Jan (ur. 1925 r.) oraz Maria(ur. 1929 r.) . Dwoje dzieci: Irena i Hipolit umiera w pierwszych latach życia.
W okresie międzywojennym firma zduńska Franciszka Siekierskiego należała do większych i dobrze prosperujących zakładów tej branży w Wielkopolsce. Zatrudniała kilkunastu wykwalifikowanych pracowników i wykonywała prace zduńskie głównie na PKP w północno-zachodniej Polsce. Jak znanym i cenionym rzemieślnikiem był Franciszek Siekierski świadczy fakt mianowania go przez Wojewodę Poznańskiego, na wniosek Izby Rzemieślniczej w Poznaniu, ławnikiem Komisji Egzaminacyjnej na województwo poznańskie dla zawodu garncarsko-piecowniczego. Stało się to w roku 1921 czyli w pierwszych latach odzyskania przez Polskę niepodległości.
Również w następnych latach często zasiadał w różnego rodzaju gremiach Cechu Mistrzów Garncarskich i Izby Rzemieślniczej w Poznaniu. W roku 1936 ponownie został ławnikiem Komisji Egzaminacyjnej dla mistrzów zawodu garncarskiego i zduńskiego na miasto Poznań i 12 powiatów województwa poznańskiego. W roku 1938 został biegłym w zawodzie garncarskim. Franciszek Siekierski udzielał się także społecznie w Kórniku. Należał do Kurkowego Bractwa Strzeleckiego, aktywnie działał w Banku Spółdzielczym, m.in. hojnie wspierał finansowo Komitet Obywatelski Pożyczki Narodowej. Czynną polityką się nie zajmował. Był jednak wielkim admiratorem Marszałka Józefa Piłsudskiego. Za całokształt pracy zawodowej i działalności społecznej w roku 1938 otrzymał Brązowy Krzyż Zasługi, odznaczenie w II RP przyznawane niezbyt często.
W roku 1933 najstarszy syn Franciszka – Edward podejmuje u ojca naukę zduństwa. Kształci się także w Publicznej Szkole Zawodowej w Kórniku. Po dwóch latach składa egzaminy czeladnicze w Izbie Rzemieślniczej w Poznaniu i już jako czeladnik podejmuje pracę w rodzinnej firmie.
W 1934 roku po długiej i ciężkiej chorobie umarła Maria z Bajońskich Siekierska. Do czasu choroby pomagała mężowi prowadząc dom i wychowując liczną gromadkę dzieci. Wspierała także działania firmy. Opócz obowiązków domowych angażowała się w życie społeczne: była między innymi opiekunką ubogich w Stowarzyszeniiu Pań Miłosierdzia. Po śmierci żony Franciszek przenosi się z rodziną do domu na ul. Poznańskiej – obecnie 37.
II wojna światowa nie przerywa pracy firmy Siekierskich, choć okupacyjna rzeczywistość doświadcza rodzinę. Najpierw, po samorozwiązaniu się przedwojennych władz samorządowych, cieszący się sporym zaufaniem Franciszek Siekierski pełni funkcję zastępcy tymczasowego burmistrza, współorganizuje lokalną samopomoc mieszkańców. Przed pamiętną egzekucją 20 października 1939 roku jest w gronie zakładników.
Dom i firmę przejmują Niemcy. Edward Siekierski, żołnierz 57 pułku piechoty wchodzącego w skład Armii Poznań bierze udział w kampanii wrześniowej i po bitwie nad Bzurą trafia do niewoli, a następnie zostaje wywieziony na przymusowe roboty do Rzeszy. Po powrocie w rodzinne strony w 1940 roku pracuje wraz z ojcem i braćmi w zagrabionej przez Niemców firmie. Żeni się tego samego roku z Józefą Szymańską.
Podejrzani o działalność konspiracyjną Edward, Jan i Wiktor trafiają z kilkudziesięcioosobową grupą aresztowanych Polaków z okolic Kórnika do poznańskiego Fortu VII. Bracia Siekierscy przesłuchiwani i torturowani w Forcie i Domu Żołnierza (siedzibie gestapo) do niczego się nie przyznają i po wstawiennictwie pracodawcy, który uznaje ich za niezbędnych pracowników wracają do pracy.
Franciszek, choć uniknął aresztowania, także bierze udział w konspiracyjnych pracach. Jego pseudonim to „Zdun”.
Po wojnie następuje szybka reaktywacja firmy pod zarządem Franciszka. Nowa sytuacja polityczna nie sprzyja jednak prywatnej działalności, więc o przedwojennej świetności nie ma co marzyć. Firma nadal zatrudnia kilku pracowników w tym kontynuatorów rodzinnej tradycji zduńskiej Edwarda i Jana.
Po śmierci Franciszka w 1952 roku – schedę po ojcu przejmuje wyzwolony w 1945 roku na mistrza najstarszy syn. Zmieniająca się rzeczywistość powoduje rozszerzenie usług o płytkarstwo.
Edward i Józefa doczekali się czwórki dzieci: synów Stefana i Kazimierza oraz córki Marię i Alicję. Najmłodszy syn Franciszka – Jan już w czasie okupacji pomagał przy zduńskiej robocie. Po wojnie skończył szkołę zawodową, a potem
pracował jako czeladnik. W 1951 roku ożenił się z Jadwigą Kościelską. Mają troje dzieci: Zofię, Zbigniewa i Krystynę.
Jan, jako mistrz zakłada własną firmę, którą prowadzi do emerytury. Do śmierci w 2005 roku jest również pasjonatem pszczelarstwa.
W kolejnym pokoleniu rodziny Siekierskich, tradycję zawodu zduna przejął syn Edwarda – Stefan (ur. 1941r.). Praktyki pobierał u ojca, który także uczył go teoretycznych zagadnień zawodowych, dzięki czemu Stefan nabył kwalifikacji czeladniczych. W 1965 roku po zdanym w poznańskiej Izbie Rzemieślniczej egzaminie został mistrzem zduńskim i otwarł swój zakład. Ożenił się z Barbarą Hypką, z którą ma trójkę dzieci: Andrzeja, Krystynę i Małgorzatę.
Zarówno za pracę zawodową, jak i społeczną Stefan Siekierski doczekał się wyróżnień. Otrzymał między innymi Złotą Odznakę „za zasługi w rozwoju rzemiosła wielkopolskiego”, „Honorową Odznakę Rzemiosła” przyznawaną przez Związek Rzemiosła Polskiego oraz Brązowy Krzyż Zasługi. Podczas uroczystości 100-lecia firmy uhonorowano go (a także firmę) Złotym Medalem im. Kilińskiego.
„Rodzinna tradycję w czwartym pokoleniu kontynuuje syn Stefana – Andrzej (ur. 1966 r.). Kształcił się on najpierw w szkole zawodowej w Śremie, odbył praktykę u ojca i zdał egzaminy czeladnicze. W 1993 roku otworzył firmę zduńsko-płytkarską w Kórniku. Rok wcześniej zawarł związek małżeński z Beatą Szeląg, z którą ma córkę Dagmarę”.
Jubileuszowe spotkanie zgromadziło nie tylko członków rodu Siekierskich, potomków założyciela firmy Franciszka, ale w imprezie wzięli udział także członkowie rodziny Bajońskich, z której pochodziła żona Franciszka-Maria.
Ponieważ nie wszyscy wcześniej mieli okazję by się poznać, więc przy biesiadnym stole, przed tańcami przedstawiały się kolejno gałęzie rodziny. Spotkaniu towarzyszyła wystawa zdjęć i pamiątek, pośród których wyróżniało się okazałe rodowe drzewo genealogiczne. Główny organizator- Stefan Siekierski zadbał, by do każdego dotarła historia rodzinna w specjalnym, eleganckim wydaniu.
Opracował:
syn najstarszego
a za razem ojciec najmłodszego
uczestnika zjazdu
Źródło: Kórniczanin, 7 października 2011