"Ostatni zdun – kaloryferów wróg" – Kabaret Starszych Panów
„Ostatni zdun”
Krtań ściska coś i dławi,
gdy myśl zaczyna biec –
ku dniom gdy zdun ostatni
ostatni skończy piec.
Z ostatnim czeladnikiem
wypiją litr pod chuch
i z pieśnią pod szalikiem
odejdą w dal we dwóch.
Odejdą w dal, odejdaw dal,
odejdą w dal we dwóch!
A przy ostatnim piecu –
wsłuchanej w ognia trzask
babuni łzy polecą
ze wspomnieniami wraz.
I wnuczek – zasłuchany
w jej wspomnień tkliwą grę =
ostatni raz drzwiczkami
w tyłeczek sparzy się.
W tyłeczek spa… w tyłeczek spa…
W tyleczek sparzy się.
Hej, raz ostatni jeszcze –
indyczą gryząc kość =
„Przy piecach to powietrze!”
wykrzyknie grzeczny gość.
A kiedy licho wsadzi
łeb w komin, psując cug,
ustami się zaczadzi
kaloryferów wróg.
Kaloryfe… Kaloryfe…
Kaloryferów wróg.
W płonących drew pochodnie –
Gdy załka wiatr „Valse triste” –
od niego ktoś czy od niej
ostatni wrzuci list.
A potem można będzie
już listy tylko drzeć,
gdy zniknie piec = narzędzie
co śle im piękną śmierć.
Co listom śle, co listom śle,
śle listom piękną śmierć.