Średniowieczne pamiątki – 1986 r.
Przy zakładaniu fundamentów zakładu księży Salezjanów w Oświęcimiu w 1900 r. znaleziono w nasypisku kilkanaście średniowiecznych kafli glazurowanych z wymodelowanymi postaciami ludzi i herbami. Dzięki staraniom prof. St. Odrzywolskiego 10 z nich dostało się do Muzeum miasta Krakowa, a 6 (dublety) trafiła do Gabinetu Archeologicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Kilka doskonale zachowanych kafli zakupił od prywatnych posiadaczy jeden z krakowskich antykwariuszy.
Po oświęcimskim odkryciu okazało się, że fragmenty takich samych kafli (i nie tylko) znaleziono znacznie wcześniej w zamku Wołek i że zostały opisane już w 1884 r. w pracy St. Tomkowicza i St. Linquista „Szczątki średniowiecznego zamku zwanego Wołek na gruntach wsi Kobiernice”. Zapewne wszystkie kafle pochodziły z tego samego źródła, Kobiernice i Porąbka były niegdyś wioskami należącymi do oświęcimskiego zamku. Własność książąt oświęcimskich stanowił również zamek Wołek leżący na górze o tej samej nazwie. Zostalłon wzniesiony na przełomie XIII i XIV wieku u zbiegu ważnych szlaków handlowych prowadzących z Węgier i Czech na północ w kierunku Krakowa. Przeszłość tego niezwykłego zamczyska interesuje zresztą archeologów do dziś.
Według Adama Chmielą (krakowskiego historyka, późniejszego dyrektora Archiwum Akt Dawnych m. Krakowa), który w pracy „Kafle średniowieczne znalezione w Oświęcimiu” (Kraków 1905 r.) dokładnie opisał oświęcimskie znalezisko, te miniaturowe dzieła średniowiecznej sztuki pochodzą z drugiej połowy XV w. Jeśli chodzi o miejsce powstania kafli i tych z Wołka, i tych z Oświęcimia, ten sam badacz przypuszcza, że były dziełem bielskich zdunów. Na jednym kaflu widnieje herb Bielska odpowiadający najdokładniej herbowi tego miasta z XVI w. Ten fakt m. in. przemawia za tym, że to średniowieczne śliczności wykonali wła śnie garncarze i zdunowie bielscy lub cieszyńscy. Bielsko było na pcez. XV w. najznaczniejszym po Cieszynie miastem w księstwie cieszyńskim, z którym książęta oświęcimscy, fundatorzy tutejszego klasztoru, utrzymywali przecież kontakty. Kafle z Oświęcimia mają kształt kwadratowy, tylko dwa z nich, tzw. połówki, prostokątny. Ich szerokość wynosi 20 cm, wysokość 21,5 cm (są drobne różnice w wymiarach), a głębokość tzn. wnętrze do zapełnienia gliną ok. 10 cm. Powierzchnie kafli ozdabiają piękne pła skorzeźby glazurowane zieloną polewą w różnych odcieniach.
Cztery kaile przedstawiają sceny rodzajowe, jeden wyobraża postać świętego, a pozostałe zdobią herby na gotyckich ta rczach. Pierwszy z kafli a obrazkami rodzajowymi ukazuje pędzącego na koniu rycerza w zbroi, w hełmie z chustą i opuszczoną przyłbicą, trzymającego w ręku kopię. Drugi przedstawia jelenia biegnącego wśród leśnej okolicy, trzeci — uzbrojonego rycerza, który przebija włóczinią smoka wijącego się pod kopytami konia, czwarty — giermka siedzącego na koniu w czasie polowania i dmącego w róg.
Kafli z tarczami herbowymi znaleziono pięć. Najbardziej interesujący jest kafel z tarczą podzieloną pionowo przez środek na dwie części. Jedno pole zajmuje półorzeł śląski bez korony, drugie — trzy lilie heraldyczne umieszczone pod sobą pionowo. To herb Bielska.
Adam Chmiel porównał „kaflowy” herb z identycznym gedłem tego miasta przedstawionym na pieczęci z 1542 r. Poprosił nawet samego Stanisława Wyspiańskiego o przerysowanie i powiększenie pieczęci Bielska z herbem (i postacią św. Mikołaja) ze starego aktu papierowego. Rysunek Wyspiańskiego znalazł się w jego rozprawie.
Drugi kafel z tej grupy przedstawiał lwa czeskiego w koronie na głowie, zwróconego w lewo. Uczony wykazał, że lwa w tej samej postaci używało Kłodzko w swoim herbie Trzeci kafel wyobrażał skrzydlatego gryfa, a czwarty pelikana karmiącego swoje dzieci. Gryf i pelikan były symbolami-nie tylko miast, ale i rodów.
Najbardziej interesujący z heraldycznego punktu widzenia jest kafel piąty (i nieco odmienny jego drugi egzemplarz) podzielony przez środek linią pionową i poziomą na cztery pola. W pierwszym polu umieszczono orła bez korony zwróconego głową w lewo. Na obu skrzydłach orła umieszczono przepaskę zakończoną trójliściem. W drugim polu jednogłowy orzeł już bez przepaski zwraca się w prawo, w polu trzecim pędzi koń z rycerzem siedzącym w siodle. Ma na głowie czapkę książęcą, a w ręku trzyma długi miecz. W ostatnim polu widoczny jest taki sam orzeł jak w pierwszym, jednak z głową zwróconą w prawo.
Archeologów i historyków z przełomu XIX i XX wieku urzekły te niezwykłe dzieła, średniowiecznego rzemiosła artystycznego. Kafle ze scenami rodzajowymi odznaczają się zachowaniem realizmu w ruchach postaci i zwierząt. Po mistrzowsku zostały wykonane ubiory, zbroje rycerzy, uprzęży koni i wiele innych szczegółów.
JAN PTASZKOWSKI
Źródło : Oświęcimski Chemik. 1986, nr 5 (10 III) = nr 555