Ekonomiczne ogrzewania mieszkań małych – 1930 r.
Przy budowie nowych osiedli, czy też mieszkań, nie wolno nam zapominać, że nakazem obecnej chwili jest największa oszczędność — nie tylko kosztów budowy, lecz także kosztów używania mieszkań, a więc i ogrzewania. Gdyż tak jak teraz długi jeszcze czas — dochody nasze — będą bardzo skąpe. I gdy po dłuższym czy krótszym czasie warunki czynszowo lokatorskie jakoś się unormują, to lokator mając do wyboru — zawsze wybierze te mieszkania, — które przy odpowiedniej wygodzie zapewniać mu będą minimalne koszta utrzymania i używania tego mieszkania, a które przy tzw. (nie zawsze słusznie) modnych urządzeniach są bardzo kosztowne.
W nowszych czasach mówi się coraz częściej o ekonomji opalania mieszkań i o rozrzutności przy opalaniu starym systemem t. j. piecami kaflowemi, tak, że wartoby się zastanowić, który system ze względu na ekonomję -— tak przy urządzaniu, jak i przy używaniu jest najkorzystniejszy.
Zachwalane i silnie ostatnio reklamowane ogrzewanie elektryką i gazowe są bardzo drogie i bardzo nieekonomiczne — a choć wydajność tych ogrzewań obliczają na 100% elektr. a 70—80% gazowe — to wydajność ta niema z ekonomją nic wspólnego. Ot znaczy to, np., że pełna ilość wytwarzanego ciepła z 1 KW. godz. została udzielona ubikacji, w której piec elektryczny stoi — tz,, że prawie pełnych 800 kalorji — udzielił piec ten ubikacji. A przy gazie? 1 m2 gazu daje około 3.400—4.000 kalorji. Uwzględniając więc wydajność 70—80% uzyskamy z 1 m2 spalonego gazu około 2.700—3.400 kalorji. Trochę mniej korzystny jest stosunek przy kuchenkach gazowych, bo tam uzyskujemy tylko 50—65% a więc tylko 1.700—2.600 kał. w nasze naczynia kuchenne. A jak z naszymi piecami kaflowymi? Otóż największą wydajność tychże ma nowy typ pieca o opalaniu tzw. ciągiem — koksem (tz. dauerbrenner); przy takim piecu z 7.000 kalorji, które koks przy spalaniu wydaje — prawie 4.500 udziela się ubikacji.
Przy nowoczesnych piecach kaflowych — uzyskujemy więc ze spalanych tam węgli — 60% — tz. że przy spalaniu 1 kg dobrego węgla o wydajności 7.400 kalorji — udziela się ubikacji przy normalnym funkcjonowaniu pieca — około 4.000 kalorji. reszta idzie do komina.
Centralne ogrzewania dzisiaj używane mają wydajność 50—55% tzn., że 1 kg koksu udziela nam w tej formie około 3.500—4.000 kalorji.
Zestawiliśmy procentowo wydajność poszczególnych systemów opalania, tz. ile ciepła daje nam np. 1 KW. godz., lub 1 m2 gazu, lub 1 kg koksu lub węgla. Teraz zastanówmy się, ile nas właściwie każdy poszczególny system ogrzewania w użyciu kosztuje. I tu nie wystarcza porównanie procentowej wydajności poszczególnych systemów lub ich cen. Musimy ułożyć sobie cenę tzw. cieplika. Jeśli chcemy ubikacje ogrzać, to nie możemy tego taką ilością węgla lub gazu lub prądu zrobić. Musimy dopiero z tego wytworzyć ciepło w piecach, względnie odpowiednich urządzeniach. Musimy więc wybrać urządzenie takie, które przy zużyciu najtańszych surowców potrafi uzyskać największą wydajność i przez to swój produkt końcowy a więc w naszym wypadku ciepło, jak najtaniej produkować. W tym kierunku będziemy wyżej wspomniane trzy źródła ciepła badać i dla każdego obliczać ile przez nie wytwarzane ciepło kosztuje.
Przy piecu elektrycznym otrzymujemy z 1 KW. godz. okrągło 840 kal. w naszą ubikację. Jedna KW. godz. kosztuje 66 groszy. Jeśli więc potrzebujemy np. dla jakiejś ubikacji 10.000 kalorji, to musimy do tego celu użyć 10.000:840 = 12.5 KW. godz. co nas kosztować będzie 12.5X66 gr. = = 8.25 zł. Przy używaniu nawet prądu po cenach przemysłowych (czy też nocnych zniżonych) 1 KW. godz. gr. 25 wyniesie to wtedy 3.12 zł. Dla objaśnienia dodamy, że ilość 10.000 kalorji wystarcza dla ogrzania ubikacji o pojemności około 50 m’\ przy normalnych stratach, na 20 C. i utrzymania tego przez około 5—6 godz.
Przy piecu gazowym uzyskujemy z 1 ni spalonego gazu 2.700—3.400 kalorji. A więc dla uzyskania 10.000 kalorji potrzebujemy 3—3.5 m” gazu. Jeden m° gazu kosztuje 35 gr. a więc koszt naszych 10.000 kalorji wynosi około zł. 1.05—1.22.
A teraz co nas kosztuje tych 10.000 kalorji w piecach kaflowych zwyczajnych, gdzie .jak powiedzieliśmy wyżej, ciepło użyteczne wynosi około 30—40%, tz. przy spalaniu wysokowartościowego węgla uzyskamy za 1 kg zamiast 7.400 kalorji, może tylko 2.220—2.960 (reszta ucieka do komina), a więc dla uzyskania 10.000 kalorji trzeba nam spalić 3.5—4.5 kg węgla, trzy kg węgla przy cenie za 100 kg 7 zł., kosztuje gr. 28.
Naturalnie przy piecach rozmaitych patentowych cena ta jest jeszcze mniejsza. Widzimy więc, że nasze stare piece kaflowe są jeszcze najekonomiczniejszem źródłem ogrzewania mieszkań, i że każda oszczędna gospodyni chętnie za różnicę powstałą w cenie, poniesie tę trochę niewygód, jakie powstają przez wynoszenie popiołów, opalanie, donoszenie węgla i czyszczenie pieców, mogąc sobie tym sposobem zaoszczędzić, choćby — jak to widzimy na naszym małym przykładzie — na każdej ubikacji tak małej i tak mało opalanej około 25 zł. miesięcznie.
Przy ogrzewaniu centralnym, wynosi koszt naszych 10.000 kalorji około 32—34 gr., więc koszt ciepła centralnego ogrzewania jest najwięcej zbliżony do kosztów opalania piecami kaflowemi i dlatego do ogrzewania większych zakładów, urzędów i t. d., celem zaoszczędzenia usługi, powinno być stosowanem.
Należałoby więc jeszcze zastanowić się w jakim stosunku do siebie mają się koszta urządzenia centralnego ogrzewania, pieców gazowych lub też kaflowych? Otóż najtańszemi są piece kaflowe. Jest to ogólnie wiadomem. Można też piece te zastosować odpowiednio do każdej ubikacji, ze względu na jej przeznaczenie. W ubikacjach, w których pracujemy, damy piece duże, wydajne, utrzymujące długo ciepło. Do pokoi sypialnych i gościnnych mniejsze, lecz szybciej działające, gdyż tam chodzi o szybsze przegrzanie ubikacji, jednakowoż na czas krótszy i t. p.
Mieszkania małe, powinne więc wszystkie, jako źródła ciepła, używać pieców kaflowych, gdyż te umożliwiają lokatorom tzw. małym, dostosowywanie ogrzewania do swoich często bardzo skromnych w dzisiejszych ciężkich czasach, potrzeb i do opalania tylko tych ubikacyj, które koniecznie są potrzebne, oszczędzając na reszcie.
Niestety pomimo bardzo dużego postępu techniki, są niektóre nowoczesne urządzenia, uwzględniając nawet wielką
ich wygodę, często mocno przepłacane, a urządzenie centralnego ogrzewania pod względem kosztów opalania do pieców najwięcej zbliżonego, podraża tak znacznie koszt budowy, jak również koszt utrzymania, że w dzisiejszych czasach, gdzie każda choćby najmniejsza oszczędność w budowie jest nakazem chwili, jedynym najracjonalniejszym systemem ogrzewania mieszkań małych, są nasze stare wypróbowane piece kaflowe.
Inż. JÓZEF THORN, Lwów. 1930 r.