"Bo widzisz, synuś, piec to jakby dusza całego domu, całej chałupy. Stawia się go, jak chałupa już gotowa. Podobnie jak w skrzypeczkach, gdzie też na sam koniec dusze skrzaty ustawiają. I nie cieśle piece robią, ale zduni, wędrujący podobnie jak skrzaty i równie mało gadatliwi... Od pieca ciepło na izbę idzie, tak samo, jak u człeka. Kiedy dusza w nim siedzi, to z nią i życie, i ciepło. A kiedy uleci, to życia nie ma i chłód wieczny nadchodzi."