Wakacje…
w związku z tym odwiedzamy miasta, miasteczka i wsie. Bywamy na lotniskach, dworcach i stacjach…
Dziś przeniesiemy się wirtualnie do Żyrardowa, na dworzec kolejowy, na którym jeszcze nie byłem…
Miejsce ciekawe, bowiem do dziś zachowały się tam zabytkowe piece.
A przecież, niegdyś większość dworców była nimi ogrzewana…
Informacje o nich znalazłem na ciekawym blogu :
http://zabytkowyzyrardow.blogspot.com/2011/07/dworzec-kolejowy-w-zyrardowie.html
na którym znajdziemy więcej informacji…
Oto wspomniany dworzec i opisany piec :
Podczas mojej wycieczki kończącej rok 2013 (niczego nie planując) trafiłem do wpomnianego Żyrardowa, gdzie po smacznej kolacji w gronie rodziny kominiarza Mariusza Kibitlewskiego trafiłem na wspomniany dworzec… w którym zachowały się trzy piece kaflowe!
Według wyników krótkiego śledztwa, dowiedzieliśmy się, że piece były użytkowane do czasu remontu budynku dworcowego, który przeprowadzono kilka lat temu. W tym miejscu należy podziękować lokalnemu konserwatorowi zabytków za szacunek do przeszłości i upór, bowiem dzięki niemu wciąż możemy oglądać wspomniane piece…
Z informacji przekazanych przez kolegę Marcina K. z Siemiatycz, wspomniane piece najprawdopodobniej zostały zbudowane z kafli pochodzących z kaflarni Gorfajna Lejzona z Milejczyc koło Siemiatycz. Drzwiczki piecowe są sygnowane firmą Fink i Wille z Warszawy. Piece pochodzą z przełomu wieków lub początku XX wieku.
Ponieważ, jest to jeden z nielicznych budynków dworcowych w Polsce (https://www.zdunskieopowiesci.pl/dworce/), w których zachowały się piece kaflowe, warto o nim wspomnieć po raz kolejny a piece uwiecznić.
Kilka pamiątek z wieczornej wizyty :