maciekburdzy@gmail.com

Zduńskie opowieści to serwis o kaflach, piecach i kominkach. Przedstawia dawne urządzenia grzewcze. Pokazuje zdjęcia, ciekawostki historyczne, rysunki, własne i cudze artykuły oraz odkrycia i wspomnienia. Zawiera i informuje o wydarzeniach z branży zduńskiej oraz wystawach muzealnych. Wywołuje uczucia od melancholii po uśmiech. Buduje zamiłowanie do dawnych rzeczy, które przeminęły oraz promuje kulturę ognia.

Zachodniopomorskie ruiny dworskie i pałacowe

Posted On 15 kwi 2013
Comment: Off
Tak sobie ostatnio pomyślałem o tym, że największy zachwyt wzbudzają pięknie zachowane lub odrestaurowane piece i kominki. Jest to oczywiście zrozumiałe. U mnie, taki widok podobnie wzbudza wzniosłe odczucia estetyczne. Niestety takich okazów jest niewiele i zazwyczaj znajdują się w muzeach, zamkach i pałacach. Chwała za to, że bywają udostępniane dla szerszej publiczności. Jednakże większa ich część zachowała się w rezydencjach, które dziś stanowią prywatną własność, w związku z czym trudniej się do nich dostać. Choć czasem się udaje 🙂
Inną, niestety najmniej reprezentacyjną grupą pieców i kominków są te, które w całości lub w postaci ich pozostałości znajdują się w opuszczonych i zdewaloryzowanych dworach lub po prostu, w ich ruinach. Dlatego warto je pokazać…
W okolicach Szczecina, gdzie przed druga wojną światową istniało blisko 700 rezydencji szlacheckich a dziś pozostało ich około 400, z czego niestety niewiele w stanie przypominającym ich pierwotny majestatyczny wygląd jest podobnie. Chcę opowiedzieć o kilku z nich, o tym co z nich zostało i jaka kolej rzeczy przypadła na piece i kominki zbudowane rękoma dawnych niemieckich zdunów.
Pierwszy z nich to pałac w Gądnie, dawnym Guhden, w gminie Moryń należącym niegdyś do rodziny von Rohrów. Niszczejący pałac został zbudowany w stylu klasycystycznym i zdobiony sztukaterią w formach grecko-rzymskich. Zachowała się tu ruina kominka, który dawniej był skromnym portalowym okazem, z otwartym paleniskiem, objętym pilastrami i ozdobnym gzymsem. W sąsiednim pomieszczeniu zachowała się pozostałość kuchni pałacowej (trzonu kuchennego z piecem kaflowym), dziś przypominająca kupę gruzu z fragmentami dawnych, potłuczonych kafli.

Kolejnym smutnym przykładem jest pozostałość po kominku w ruinie pałacu z 1913 roku w Dobropolu, dawniej Breitenfelde, w gminie Dobra, należącym niegdyś do rodu von Veltheimów.

Kolejny przykład to portalowy kominek w dworze w Piaskach Wielkich, dawniej Paatzig, w gminie Wolin, zbudowanym w 1931 roku. Jest to skromny kominek portalowy z reprezentacyjnym gzymsem z falującymi pilastrami, wykonany z gipsowej sztukaterii wzbogaconej herbem rodowym von Flemmingów, przedstawiającym ukoronowanego wilka z klejnotem w łapach i pawim ogonem.
Jeden zrujnowany piec kaflowy znajduje się dziewiętnastowiecznym dworze w Janowie, dawniej Johanneshöhe, w gminie Barlinek. Jest to bezstylowy brązowy monoblok pozbawiony dziś części kafli i drzwiczek.
Kolejny zniszczony piec zachował się w dworze w Margowie, dawniej Margow, w gminie Świerzno na terenie powiatu kamieńskiego. Zachowany dwór obecnie jest opustoszały i ulega destrukcji. Jest to charakterystyczny, dwuskrzydłowy obiekt składający się z parterowego budynku z 1772 roku (dzisiejsze skrzydło północne) zbudowanego w konstrukcji ryglowej, krytego dachem dwuspadowym. W 1885 roku do dworu zostało dobudowane skrzydło południowe w formie dwukondygnacyjnego budynku z neogotycką wieżą i neorenesansowym ryzalitem. Wspomniany piec zachował się w jednym z pomieszczeń parterowych. Jest to zwykły monoblok zbudowany z brązowych kafli.
Kontynuując poprzedni wątek związany z pozostałościami pieców i kominków, które zbudowano w dawnych rezydencjach szlacheckich , chcę w dzisiejszym odcinku pokazać jeszcze smutniejsze ich ślady. Jak wspomniałem poprzednio, w okolicach Szczecina, gdzie przed drugą wojną światową istniało blisko siedemset rezydencji szlacheckich, dziś pozostało ich niecałe czterysta. Wiele z nich to już zupełne ruiny. A przecież niegdyś stanowiły pełne życia piękne architektoniczne perełki, dowody kunsztu ich wykonawców. Niestety, dziś nie znajdziemy w nich pieców i kominków. W wyniku połączenia mojego niespokojnego ducha i zapału do eksploracji odnalazłem tylko ich wspomnienie, w postaci pojedynczych kafli lub „archeologicznych resztek”, które utrwaliłem na fotografiach. W przypadku tych miejsc, istnieje smutne przeświadczenie a wręcz pewność, że nigdy nie wrócą do dawnego kształtu… Przedstawione tu fotografie są ich ostatnim świadectwem, zanim staną się częścią gruzowiska lub złomowiska…
Pierwszym przykładem są kafle znalezione w neogotyckim pałacu w Dolsku, dawniej Dölzig, w powiecie myśliborskim. Majątek w Dolsku należał do rodziny von Trescowów. Pałac został zbudowany w latach 1828-1845 a około 1889 roku został przebudowany. W wyniku tego powstały trzy wieże, taras oraz dodano elementy dekorujące dachu, tj. lukarny i iglice. Wg wikipedii : w  1944 roku, po nieudanym zamachu na A.Hitlera przeprowadzonym m.in. przez generała Henninga von Trescowa i śledztwie przeprowadzonym przez gestapo, część winy spadło również na pozostałą rodzinę Tresckowów, której dobra zostały skonfiskowane przez III Rzeszę. W zamku w Dolsku utworzono szkołę kadetów dla dzieci wyższych oficerów Wehrmachtu. Po drugiej wojnie światowej pałac został zamieniony na magazyn zboża, następnie nieużytkowany i dewastowany, zniszczony w pożarze w 1967 roku. Do lat dziewięćdziesiątych XX wieku pozostały tylko mury obwodowe. Obecnie obiekt należy do prywatnego właściciela, który przywraca go do dawnego wyglądu. Niestety, z prawdopodobnie dużej ilości pieców i kominków nic się nie zachowało do dzisiejszych czasów. Pozostały jedynie pojedyncze kafle piecowe, bez większej wartości.
Kolejnym przykładem dewastacji jest dwór w Kłodzinie, dawniej Klötzin w gminie Golczewo. W XVIII wieku majątek należał do znanego rodu pomorskiego von Flemmingów. W 1863 roku właścicielem majątku był Albert Wendeler.  W 1892 roku majątek należał do niejakiego Schultze. W 1914 roku właścicielem majątku obejmującego  był Herbert Schroeder. W 1939 roku ostatnim właścicielem Kłodzina był Herman Witte. Wspomniany dwór to parterowy obiekt z użytkowym poddaszem, zbudowany najprawdopodobniej na przełomie XIX i XX wieku. Jest to budynek nałożony na rzucie prostokąta, z gankiem przy wejściu i lukarnami w dwuspadowym dachu z naczółkami. Obecnie budynek jest opustoszały i ulega destrukcji. W zrujnowanym wnętrzu nie zachowało się nic z dawnego wyposażenia. Na posadzkach można znaleźć pozostałości z kilku pieców kaflowych. Na zewnątrz znalazłem zniszczoną kuchenką wolnostojącą typu „westfalka”.
We wsi Strzykocin, dawniej Streckentin w gminie Brojce, w powiecie gryfickim zachowały się ruiny dworu. Od XIV do XIX wieku właścicielami majątku była znana pomorska rodzina von Manteuffelów. W 1914 roku właścicielem Strzykocina był von Wedemeyer, ostatnim właścicielem majątku w 1939 roku była Sophie von Holstein z Gryfic. Po II wojnie światowej teren należał do PGR Dargosław.
Znajdują się tu ruiny dworu zbudowanego na przełomie XVIII i XIX wieku i przebudowanego na przełomie XIX i XX wieku. Budynek o powierzchni 341,8 m2 składał się z trzech części o różnych wysokościach, najstarsza w konstrukcji szachulcowej została rozebrana w 2008 roku. Pozostał bezstylowy budynek piętrowy, kryty dachem dwuspadowym, który nie przedstawia żadnej wartości architektonicznej.
Możemy znaleźć w nim tylko miejsca po piecach i trzonie kuchennym oraz ułamki kafli…
Ostatnim przykładem na dziś, jest pozostałość po kominku w ruinie pałacu w Stołążu, dawniej Stölitz, podobnie jak poprzedni obiekt,  w gminie Brojce. Wieś Stołąż była starym lennem pomorskiej rodziny von Ostenów. W pierwszej połowie XVIII wieku właścicielem majątku był tajny minister stanu Alexander Friedrich von der Osten. W 1740 roku właścicielem wsi był major Christoph Friedrich von Schladen. W 1780 roku majątek należał do Johanny Julianny Marii z domu von Schladen. W 1789 roku właścicielem majątku został major Georg Carl Gans Edler zu Putlitz. W 1829 roku właścicielem Stołąża był major von Löper, po nim w 1856 roku jego syn, sędzia powiatu, radca sprawiedliwości i deputowany. Od 1868 roku majątek należał do rodziny Gloxinów. W 1939 roku ostatnim właścicielem majątku był syn Rudolf Gloxin, porucznik Landwehry. Po II Wojnie Światowej na terenie stacjonowała Armia Czerwona a później PGR. We wsi znajdują się ruiny barokowego dworu zbudowanego w XVII wieku dla rodziny von Ostenów. Pierwotnie był to parterowy budynek założony na rzucie podkowy. Korpus główny obiektu był kryty dachem mansardowym, skrzydła kryte dachem trzyspadowym. Budynek został przebudowany na przełomie XVIII i XIX wieku. W latach siedemdziesiątych XX wieku pałac został opuszczony, w 1977 roku rozebrano korpus główny. Dziś możemy ujrzeć tylko fragment ściany kominkowej …
Wystarczy przykładów ignorancji i dewastacji…
Pozwolę sobie zakończyć dzisiejszy odcinek słowami : BEZ KOMENTARZA …

 

About the Author