Pojechaliśmy z Grzegorzem w sprawie zlecenia. Umówiona godzina, podany adres…
Nic zwyczajnego, do czasu kiedy trafiliśmy do starego młyna w Kaszkowie k/Milicza (woj. dolnośląskie).
Trudno opisać wrażenia… bo i fotorelacja zostanie wzbogacona po następnej wizycie.
Piękne miejsce w środku poniemieckiej wsi.
Dąb, który można określić królewskim. Dwie obory z końmi i krowami. Dom w otoczeniu kamienia polnego. A w środku? Najprawdziwszy stary młyn z całkowicie zachowaną infrastrukturą techniczną.
Nietuzinkowi inwestorzy poczęstowali nas kluskami z serem i oprowadzili po nieruchomości pełnej antyków.
W przyszłości powstanie tu dom pracy twórczej.
Będziemy robić kominek i prawdopodobnie, odbędzie się to w formie wrześniowych warsztatów zduńskich :-).
Tymczasem, zakochana w ceramice przyszła Inwestorka pokazała nam dwa piece kuchenne z paleniskami chlebowymi. Można nawet wejść to potężnego komina, który niegdyś pełnił także funkcję wędzarni…
Za kilka dni nowe fotografie 🙂