Statut krakowskiego cechu garncarzy (zdunów) z 26 października 1504 roku
My rajcy miasta Krakowa ogłaszamy niniejszym publicznie wszystkim i poszczególnym, obecnym i przyszłym, że mając na uwadze troskliwość, którą poprzednicy nasi okazywali dla cechu garncarzy na przedmieściu krakowskim, umieszczając ich razem z ich rzemiosłem na rynku po komorach dla licznych i rozumnych powodów, dalej by ich stowarzyszenie nie pozostawało bez kierownictwa, ale za przykładem innych cechów i bractw przestrzegało porządku i należytej karności, na ich prośbę i po odbyciu narady w tej sprawie z naszymi radnymi (rajcami?) i samymi garncarzami, nadaliśmy im następujące statuty i urządzenia, które my i nasi następcy będziemy mogli zawsze zmienić lub zatwierdzić według naszego uznania lub woli.
- Naprzód ktokolwiek chce zostać mistrzem w cechu, niech wprzód z innymi mistrzami przedstawi się w cechu i przyjmie prawo miejskie, a dla okazania swej zdatności na mistrzostwo powinien przed zaprzysiężonymi starszymi postawić wielki garniec, wielki dzban i wielką donicę, a mistrzowie orzekną czy z taką pracą jest godzien mistrzostwa, aby nieuki mistrzami nie zostawali. Jeżeli mistrz przybędzie skądinąd i chciałby się tu osiedlić, to powinien wystarczającymi świadectwami wykazać, jak się gdzie indziej sprawował i jak mistrzostwo swoje wykonywał, a szczególnie powinien udowodnić i swe uczciwe pochodzenie i następnie prosić mistrzów o przyjęcie. Potem mają udać się z nim do panów rajców o prawo miejskie, a gdy je będzie miał, niech mu się postarają o komorę, i miejsce sprzedaży bacząc wszakże, aby jeden drugiego nie przeskoczył w posiadaniu bez zachowania porządku, kto bowiem jest dawniejszy co do czasu, ten ma lepsze prawo.
- Mistrz w ten sposób przyjęty ma złożyć mistrzom do cechu 18 groszy i mieć w swej opiece świece stowarzyszenia, niech nie zaniedbuje ich zapalać i gasić, gdyby kiedy zaniedbał, to za każdym razem niech zapłaci 1 grosz do bractwa.
- Dalej niech ma w swej pieczy broń (cechową) nie w nadziei jakiegoś zysku czy zapłaty, lecz jako młodszy niech się o nią troszczy bez wymówki wedle zwyczajów innych cechów, gdyby w czym wykroczył ma zapłacić za karę kamień wosku.
- Każdy mistrz garncarski powinien robotę swoją należycie przygotować, glinę dobrze przyrządzić i robotę porządnie wypalić. Gdyby zaś kto robotę swą niedobrze rozrobioną lub wypaloną wystawił na sprzedaż a zaprzysiężeni starsi mistrzowie spostrzegli to i stwierdzili, taki powinien odnieść z rynku do domu niedostateczną robotę i zapłacić do bractwa funt wosku na naprawę broni.
- Żaden mistrz nie powinien chować więcej czeladzi prócz jednego czeladnika i jednego chłopca póki wszyscy mistrzowie potrzebujący czeladzi nie będą jej mieli w tej samej mierze. A jeżeliby u którego nie było czeladnika, to należy mu przydzielić chłopca.
- Czeladnika żonatego, który przybędzie tu do pracy, żaden mistrz nie powinien trzymać dłużej jak dwa tygodnie; jeżeliby który mistrz trzymał go dłużej, niech zapłaci karę 6 groszy do cechu i czeladnika zwolni.
- Żaden mistrz nie powinien przyjąć do roboty ani trzymać czeladnika, który skądinąd został wypędzony i przybył tu dla pracy, pod karą 6 groszy, jeżeliby taki czeladnik oczyścił się, niech będzie dopuszczony do pracy według zwyczaju rzemiosła.
- Młody czeladnik, który ma być przyjętym do rzemiosła, niech będzie przyjmowany przed starszymi mistrzami i niech zapłaci do cechu 6 groszy na broń i służbę Bożą.
- Syn mistrza, który chce wykonywać rzemiosło ojca i uczyć się go, jest wolny od takiej opłaty 6 groszy, a także nie będzie obowiązany, jak obcy, do okazania mistrzostwa (tzn. przedkładania sztuk mistrzowskich) wedle zwyczaju innych cechów.
- Żaden mistrz cechowy nie powinien swemu czeladnikowi, czy czeladnikom pożyczać więcej jak 12 groszy, a jeżeliby taką kwotę pożyczył, niech tego nie czyni bez wiedzy mistrzów. Mistrzowie cechowi nie powinni sobie wzajemnie odmawiać czeladników pod karą jednego kamienia wosku.
- Chłopiec, który gdzieindziej nie uczył się do końca wedle swej umowy i tu przybędzie udając, że szuka pracy, niech zapłaci do cechu 6 groszy.
- Czeladnik, który tu przybędzie, niech nie pozostaje w gospodzie bez uzasadnionej przyczyny dłużej jak trzy dni, lecz niech idzie do mistrza cechowego i pracuje, jeżeli tego nie zechce uczynić bez słusznej przyczyny, niech wyjedzie z miasta, aby wskutek bezczynności nie popełnił czego złego.
- Czeladnik, który pracował u mistrza przez zimę, powinien pozostać u niego i pracować do święta św. Jana Chrzciciela.
- Żaden mistrz nie powinien w niedzielę lub w jaki dzień świąteczny dawać pracę do pieca; dyby się taki znalazł, za każdym razem ma dać za karę 6 groszy.
- Żaden z mistrzów nie powinien drugiemu, który ugodził się w mieście, psuć roboty drogą umowy lub w inny sposób, gdyby się taki znalazł, za każdym razem jeden wiardunek (kary).
- Każdy powinien białą glinę sam wyrobić i nie mieszać ani innej gliny wybielać, dyby takiego znaleziono, za każdym razem zapłaci 6 groszy.
- Jeden drugiemu niech nie zabiera gliny, którą wykopał, ani jeden drugiemu niech nie grzebie i nie pracuje w jego rowie, gdyby takiego znaleziono, ma zapłacić 6 groszy i zwrócić wykopaną glinę lub inną wykopać i położyć na miejsce skąd wziął.
- Żaden mistrz niech się nie waży odmawiać innemu czeladnika lub jakiego sługę obojga płci (sam) lub przez kogoś darem albo jakimkolwiek innym sposobem ani za wyższą cenę wynajmować czy odwodzić lub przynęcać.Gdyby komuś to udowodniono, ma za karę do cechu zapłacić 6 groszy oraz zwrócić sługę lub służebnicę.
- Niech nikt się nie waży wystawiać na sprzedaż ze swojej pracy więcej jak dwanaście koszy wymierzonych tygodniowo pod karą 6 groszy.
- W jatkach należy zachować przy ustawianiu garnków porządek i stary zwyczaj, tak aby nikt nie ważył się stawiać więcej jak trzy wielkie garnki i cztery małe jedne na drugich pod karą 6 groszy. Gdyby kto ze swawoli nie chciał przestrzegać tego porządku, niech będzie oddany do ukarania rajcom.
- Niech nikt drugiemu nie odciąga ani odwodzi kupców, którzy przyszli dla kupna towaru, ani sam ani przez innego głosem, skinieniem czy jakim znakiem pod karą jednego kamienia wosku.
- Aby w ich jatkach przyzwoitość była zachowana, postanawiamy, aby tam ludzie obojga płci nie bili się, nie krzyczeli ani nie mówili żadnych brzydkich czy nieprzyzwoitych słów. Gdyby któremu lub której udowodniono to świadectwem sąsiadów lub zacnych przechodniów ma zapłacić kamień wosku. Gdyby kto nie chciał zapłacić to starsi cechu winni go odesłać rajcom do ukarania i nie należy go wypuścić, póki kary nie zapłaci.
- Kiedy starsi mistrzowie poślą i polecą, aby bracia zeszli się do cechu, a ogłoszą, że sprawa jest z polecenia p.p. rajców, to wtedy ten, który nie przyjdzie o oznaczonej godzinie, zapłaci 6 groszy za karę, jeżeli zaś rozchodzi się o sprawę cechową, a nie przyjdzie, niech zapłaci 1 grosz.
- W cechu każdy powinien się przyzwoicie zachowywać w słowach i czynach, niech się nie waży wchodzić z jakąkolwiek bronią, to jest z mieczem, piką, siekierą lub pałką i niech mówi tylko wtedy, gdy kolej na niego przyjdzie lub będzie pytany, i niech mówi przyzwoicie; brzydkich słów niech nikt nie waży się mówić, kłótni niech nie wszczyna ani niech przeciw nikomu nie powstaje w słowach nieprzyzwoitych czy gwałtownych. Gdyby takiego znaleziono ma zapłacić kamień wosku. Gdyby zaś – broń Boże – ktoś czynnie przeciw komuś wystąpił i wykroczył, wtedy żąda się kary od panów rajców stosownie do ich uznania i oni powinni go ukarać.
- Jeżeli czyja sprawa toczy się w cechu, wtedy wszyscy jego krewni powinni wyjść, aby nie wszczęła się niezgoda między nimi i nie powinni mówić, póki nie zostaną zapytani lub kolej mówienia na nich nie przyjdzie; a gdy komu zostanie powiedziane lub zlecone niech wyjdzie bez ociągania.
- Sprawy cechowe nie powinny być nigdzie omawiane i załatwiane jak tylko w cechu, nie w gospodach ani innych prywatnych lokalach pod karą kamienia wosku.
- Cokolwiek w cechu stanie się lub zostanie postanowione, to powinni wszyscy zachować w tajemnicy, a starsi mistrzowie nie powinni innych mistrzów obrzucać nieprzyzwoitemi wyrazami ani niepokoić z powodu jakiejś złości czy gniewu pod karą jednego kamienia wosku; gdyby kto postąpił wbrew temu postanowieniu lub w czym wykroczył.
- Wdowy lub żony, które towar kupują na sprzedaż, niech nie biorą zawsze u jednego z mistrzów, lecz u każdego z nich po kolei aby wszyscy mieli jednakową korzyść; a gdyby która z nich powodowana zuchwalstwem czy gniewem nie chciała u jednego mistrza wziąć towaru, wtedy starsi mistrzowie mają owe wyroby obejrzeć i rozstrzygnąć, czy mają być przyjęte czy nie. Gdyby zaś która nie chciała posłuchać, niech zapłaci do cechu za karę 6 groszy.
- Starsi mistrzowie nie powinni nikogo łajać ani gniewliwymi słowami powstawać przeciwko któremu z młodszych, lecz z każdym powinni grzecznie się obchodzić pod karą jednego kamienia wosku.
- Dwaj mistrzowie niech razem nie idą na jeden targ czy jarmark, by jeden drugiemu szkody nie wyrządzał.
- Niech nikt nie waży się kupować podejrzanego ołowiu ani innego minerału jak tylko od człowieka dobrze znanego i niepodejrzanego. Gdyby takiego znaleziono należy o nim zawiadomić rajców i ukarać go według ich uznania. Gdyby drugi wiedząc o tym nie wyjawił tego, niech będzie ukarany za wyrokiem rajców.
- W dzień świąteczny nikt nie powinien wystawiać swych wyrobów na sprzedaż bez zezwolenia starszych pod karą jednego kamienia wosku.
- Każdy powinien brać udział w pogrzebie kogokolwiek z cechu, podobnie w nabożeństwie żałobnym, chybaby był zatrzymany ważną przeszkodą. Kto zaniedbał tej powinności, zapłaci grosz, ktoby zaś późno przyszedł to jest po pogrzebie lub na mszę żałobną po pierwszym ofiarowaniu zapłaci pół grosza; po pogrzebie też każdy powinien odprowadzić krewnych zmarłego z uszanowaniem aż do domu pod kara jednego grosza.
- Wszyscy którzy są w domu któregokolwiek mistrza lub tam przebywają, powinni być grzebani ze świecami, a także z aparatami kościelnymi bez żadnej opłaty do cechu, tym zaś którzy niosą świece należy płacić wedle zwyczaju.