Porady dla zdunów i użytkownikow pieców – 1867 r.

Hrabia Ballstron w Brieg dla podwyższenia tej siły ciepła użył bardzo prostego sposobu a skutek odpowiedział oczekiwaniu. Wychodzi on z tej zasady, że trzeba starać się o jak największą liczbę działów poziomych jak najmniejszego rozmiaru; to zaś najłatwiej daje się uskutecznić układając poziomo jak najwięcej rur drenowych jedna na drugiej. Rozpalone w ognisku gazy przechodząc przez rury oddają im swe ciepło i w krótkim czasie rozpalają rury do czerwoności ; przyczem i to jest ważnom, iż przy mocnym ciągu nie pozostawiają żadnej sadzy w rurach.
Poprawki te odnoszą się głównie do tego, aby piec kuchenny przy przewożeniu jak najmniej miejsca zabierał i w każdem miejscu z łatwością mógł być ustawiony. Piec ten składa się, jak rysunek przedstawia, z długiej, szerokiej lecz niskiej skrzyni z żelaznej blachy, pod którą znajdują się dwa ogniska z tyluż popielnikami. W blasze ponad ogniskami są otwory, w które wstawiają się naczynia do gotowania potraw, uad nią zaś wzdłuż brzegów są listwy, na których posuwa się blacha służąca do pieczenia ciasta, legumin, chleba i t. p. Z tyłu od każdego ogniska idą dwie rury odprowadzające dym, a w środku znajduje się rura odbierająca parę , której można dać położenie od góry ku dołowi lub poziomo. Cały piec stoi na nogach żelaznych , które mogą być w razie potrzeby odejmowane i do zapakowania potrzebują bardzo mało miejsca.
Urządzenie tych pieców okazuje się jasno na rysunku fig. 1 do 10. Fig. 1 przedstawia przekrój podłużny słupa piecowego, przeznaczonego do ogrzewania większych pomieszkań. Zewnętrzny kształt pieca jest dowolny. Powietrze wstępuje do pieca kanałem pod podłogą, i okrąża z wyjątkiem popielnika cały piec i ognisko, Nad tem łączą się rozdzielone strum ienie powietrza i przechodzą przez środek, podczas gdy gazy powstałe z palenia wchodzą poza zewnętrzny płaszcz i ogrzewają swem ciepłem nietylko powietrze pokojowe, lecz oraz powietrze przepływające wewnątrz pieca.

Te liczby przeciętne, które podług własności paliwa małym zmianom ulegają, są stałemi pod wszystkiemi warunkami, czy palenie podtrzymuje się zwykłym przeciągiem przez komin, czy też przez sztuczne przyrządy wdmuchujące powietrze. Jeżeli do paliwa niedostarcza się potrzebnej ilości powietrza, to palenie odbywa się niedokładnie, i wielka część węgla zawartego w paliwie zamienia się w niedokwas węgla, a tym sposobem nie daje tej siły ogrzewającej, którąby uzyskać można przy zupełniejszem paleniu. W tym przypadku jednak znajdujemy się z naszemi piecami i kuchniami. Przypatrzmy się lepiej ich urządzeniu.
Piece z paleniem zewnątrz.
W tak zwanej grubie znajdują się drzwiczki, któremi się opał wkłada, nad niemi jest mały otwór do wyprowadzania dymu, a pod niemi znajduję się czasem otwór do popielnika. Na zruszt, jeżeli jaki się znajduje, a w przeciwnym razie na dno ogniska kładzie się paliwo i zapala, płomień w piecu rozgrzewa pomału slup powietrza w kominie, które staje się przez to lżejszem i wychodzi do góry; na powstałe przez to próżne miejsce wchodzi świeże powietrze i tak powstaje przeciąg. Przeciąg ma dostarczyć paliwu potrzebną ilość powietrza; zachodzi tylko pytanie: czy się to dzieje w istocie?
Zważywszy, że tylko to powietrze do palenia się przyczynia, które się styka bezpośrednio z paliwem, a największa część powietrza wpływające go do ogniska obok i nad płomieniem nie zużytkowane przechodzi, musimy przyznać, że ilość przypływającego powietrza jest prawdopodobnie niedostateczną, i że palenie nie będzie zupełnem. I w rzeczy samej wielka ilość sadzy tworzącej się przy takiem paleniu okazuje to, gdyż sadza jest niczem innem, jak tylko niespalonym węglikiem wskutek braku kwasorodu; osadzająca się w kominie sadza jest jednak tylko małą cząstką tworzącej się sadzy, która nieużytkowana odchodzi z spalonymi gazami jako dym w kształcie miałkiego pyłu. Przy takich ogniskach spala sięwięc rzeczywiście tylko tyle paliwa, na wiele wystarcza kwasorodu, zawartego w dopływającem powietrzu, reszta paliwa ulatnia się bez użytku. Dalszą niedogodnością przy piecach opalanych z zewnątrz jest ta okoliczność, że drzwiczki, któremi się pali, wychodzą zwykle na nieopalane miejsca, a przeto część wielka ciepła promieniejącego zostaje stracona przez oziębienie z zewnątrz. Ta okoliczność szczególnie sprawiła, że piece opalane z izb mieszkalnych tak się rozpowszechniły.


Źródło: Gazeta Przemysłowa 1866-1868